Co za transformacja legendy Man United. A wszystko dla innej dyscypliny [ZDJĘCIE]

Zdecydowana większość kibiców pamięta Rio Ferdinanda głównie jako legendę Manchesteru United i reprezentacji Anglii. Słynny stoper wygrał z "Czerwonymi Diabłami" Ligę Mistrzów w 2008 roku i aż sześć tytułów mistrza kraju. Z kolei po odwieszeniu piłkarskich butów na kołek zaczął działać jako ekspert telewizyjny.

Jednym z ciekawszych wątków w kontekście życia Anglika po karierze były lata 2017-2018. Ferdinand przygotowywał się bowiem do zawodowej kariery w boksie. Zanim jednak zaczął działać konkretnie w tym kierunku, ciężko pracował, by poprawić swoją sylwetkę. Nie da się ukryć, że efekty można było zobaczyć gołym okiem.

Ferdinand rozwijał swoje umiejętności pięściarskie przy pomocy Richiego Woodhalla, byłego mistrza świata WBC w wadze superśredniej. Lata wysiłku jednak nie wystarczyły - Brytyjska Komisja Kontroli Boksu (BBBoC) odmówiła byłemu piłkarzowi przyznania licencji bokserskiej.

- Powiedzieć, że jestem rozczarowany tą decyzją jest niedopowiedzeniem. BBBoC nie dało mi szansy na pokazanie moich umiejętności. To trudne nie tylko dla mnie, ale też dla osób, którzy poświęcili swój czas na to, by rozwijać mój boks w ciągu ostatnich sześciu miesięcy - przyznawał zawiedziony Ferdinand.

Transformacja piłkarza była częścią wyzwania "Defender to Contender" przy współpracy z jedną z angielskich firm bukmacherskich. Z powodu decyzji BBBoC cała kampania zakończyła się jednak fiaskiem. Sam Ferdinand wciąż pozostaje jednak w świetnej dyspozycji sportowej. W październiku 2024 wziął udział w Meczu Legend w stolicy Korei Południowej, Seulu. Obok niego na boisku byli także Carles Puyol, Didier Drogba czy Carlos Tevez.

***