Co za gol! Przebiegł całe boisko, Tottenham zdemolował rywala [WIDEO]

Co za gol! Przebiegł całe boisko, Tottenham zdemolował rywala [WIDEO]
screen CANAL+ SPORT
Tottenham, choć przez ponad pół godziny musiał grać w osłabieniu, rozbił Kopenhagę (4:0) w Lidze Mistrzów. Ozdobą spotkania był świetny, zakończony golem rajd Mickyego van de Vena. Jego zespół wciąż jest niepokonany w fazie ligowej.
Piłkarze Tottenhamu przystępowali do meczu z Kopenhagą jako jeden z zespołów, który nadal nie zaznał goryczy porażki w Lidze Mistrzów. Za faworyta do triumfu był też uznawany w starciu z mistrzem Danii.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na pierwsze groźne sytuacje po stronie Spurs było trzeba poczekać do 16. minuty. Zaraz po upływie kwadransa bramce gości mógł zagrozić Pedro Porro. Strzał z rzutu wolnego przeleciał jednak nad bramką.
Wyraźna przewaga Tottenhamu przyniosła oczekiwany efekt raptem chwilę później. Podanie od Xaviego Simonsa na gola zamienił Brennan Johnson. Walijczyk położył bramkarza rywali i trafił na 1:0.
Jeszcze przed zejściem na przerwę mógł podwyższyć Randal Kolo Muani. Oba uderzenia reprezentanta Francji przelatywały jednak obok słupka.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej części meczu olbrzymi błąd przy wyjściu do długiej piłki popełnił Dominik Kotarski. Bramkarz gości nabił przy próbie wybicia Kolo Muaniego. Atakujący Spurs zebrał bezpańską piłkę i zagrał do Wilsona Odoberta, który zdobył bramkę na 2:0.
FC Kopenhaga nie złożyła broni i za wszelką cenę chciała odrobić straty. Bliski wpisania się na listę strzelców był Youssoufa Moukoko. Jego uderzenie zatrzymał jednak Guglielmo Vicario.
Bardzo dobre położenie Tottenhamu skomplikowało się w 57. minucie. Czerwoną kartkę za agresywny atak obejrzał bowiem Johnson.
Gra w osłabieniu nie odmieniła przebiegu tego starcia. Najpierw o krok od umieszczenia piłki w siatce był Kolo Muani. Chwilę później uczynił to Mickey van de Ven, który podwyższył na 3:0. Holender przebiegł niemal całe boisko i po fantastycznym wykończeniu umieścił piłkę w siatce.
Tottenham nie zdjął nogi z gazu i w 67. minucie trafił na 4:0. Piorunujący atak gospodarzy na trafienie zamienił Joao Palhinha. Reprezentant Portugalii przypieczętował pewny triumf swojego zespołu.
Spurs mogli wygrać ten mecz wyżej. W doliczonym czasie gry rzutu karnego nie wykorzystał Richarlison. W efekcie skończyło się na 4:0.
Piotr - Sidorowicz
Piotr SidorowiczWczoraj · 22:51
Źródło: własne

Przeczytaj również