"Courtois został sam". Hiszpanie ostro o klęsce Realu

Podopieczni Xabiego Alonso po trzech seriach gier mieli komplet zwycięstw w Lidze Mistrzów. We wtorek musieli jednak uznać wyższość Liverpoolu po przegranej 0:1.

Hiszpańskie media szeroko komentują spotkanie na Anfield. Zgodnie podkreślają, że ten wynik to najmniejszy wymiar kary, jaki mogli dostać "Królewscy".

Wyróżniono jedynie Thibaut Courtois. Nie ulega wątpliwości, że gdyby nie kilka znakomitych interwencji Belga, to porażka Realu byłaby znacznie bardziej dotkliwa.

- Courtois nie da rady obronić wszystkiego. Belg podtrzymywał swoją drużynę - do momentu straconej bramki - kilkoma fantastycznymi obronami. Druga porażka w sezonie dla Madrytu, który powtarza błędy z derbów. Bezwzględna przegrana na Anfield w kolejnym meczu, o którym lepiej zapomnieć - pisze Marca.

- Courtois został sam. Belg zapobiegł bardziej dotkliwej porażce słabej drużyny Realu, broniąc osiem strzałów. Drużyna z Madrytu, znacznie gorsza w grze w powietrzu, przegrała po bramce Mac Allistera - podkreśla AS.

- Realna klęska. Tylko świetna gra Courtois zapobiegła miażdżącej porażce Realu z Liverpoolem, który nie miał szans z przeważającym przeciwnikiem i nie mógł liczyć na wsparcie Mbappe. Drużyna Xabiego Alonso zakończyła passę zwycięstw i poniosła pierwszą porażkę w Lidze Mistrzów - napisano na łamach Sportu.