Cudu nie było. Inter został z niczym [WIDEO]

Cudu nie było. Inter został z niczym [WIDEO]
screen
Co prawda Inter Mediolan wygrał z Como 2:0, ale nie dało mu to mistrzostwa Włoch. Ekipa Simone Inzaghiego kończy sezon bez krajowego trofeum.
Inter nie zagrał przeciwko Como w najsilniejszym składzie. Mecz na ławce rezerwowych rozpoczęli Lautaro Martinez i Marcus Thuram. W ogóle nie było na niej zawieszonego Simone Inzaghiego. Zabrakło też niedysponowanego Piotra Zielińskiego. Od początku do 80. minuty zagrał za to Nicola Zalewski.
Dalsza część tekstu pod wideo
Ekipa z Mediolanu długo miała problem z wykreowaniem sobie okazji do strzelenia gola. Zrobiła to dopiero w 20. minucie. Bronią Interu okazał się rzut rożny.
W pole karne dośrodkował Hakan Calhanoglu, do piłki doszedł niekryty Stefan de Vrij i głową wbił ją do bramki. Kończący Pepe Reina nawet nie rzucił się do tego strzału.
Inter szukał okazji do podwyższenia wyniku. Pokazywał się Zalewski. Polak w 38. minucie dograł przed bramkę do Mehdiego Taremiego, ale ten kopnął prosto w Reinę.
Pierwsza połowa zakończyła się fatalnie dla hiszpańskiego bramkarza. Już w doliczonym czasie gry sfaulował poza polem karnym Taremiego. Otrzymał za to czerwoną kartkę w ostatnim meczu w zawodowej karierze.
Inter uderzył drugi raz na początku drugiej połowy. Do bramki Como trafił Joaquin Correa. Wobec wydarzeń z Neapolu, gdzie gospodarze prowadzili 2:0 z Cagliari, nie miało to większego znaczenia.
Im dłużej trwał mecz, tym temperatura była niższa. Obie drużyny grały spokojnie. Nie było już po co forsować tempa. Wynik już się nie zmienił.
Inter pozostał w tym sezonie bez trofeum na krajowym podwórku. Otrzeć łzy może w następną sobotę, gdy zagra w finale Ligi Mistrzów z PSG.
Redakcja meczyki.pl
Marcin KarbowskiWczoraj · 22:50
Źródło: Własne

Przeczytaj również