Czarne chmury nad Alonso. "Nie jest trenerem, którego spodziewał się Real"
Real Madryt wygrał dwa ostatnie mecze, ale nie poprawiło to pozycji Xabiego Alonso. Marca twierdzi, że Hiszpan wciąż jest zagrożony zwolnieniem.
W środę Real wygrał w Pucharze Króla z Talaverą. Sposób, w jaki tego dokonał, wielkiej chwały mu nie przynosi. "Królewscy" pokonali trzecioligowca 3:2. Mało brakowało, a musieliby rozegrać dogrywkę.
Dla Realu to drugie zwycięstwo z rzędu - wcześniej wygrał w lidze z Alaves. Dziennik Marca twierdzi, że te dwa wyniki dały Alonso nieco czasu. Nie oznacza to, że może spać spokojnie.
- Panuje wrażenie, że projekt sportowy zmierza donikąd - podsumował hiszpański dziennik.
- Plan Xabiego nie działa. Drużyna straciła tożsamość, brakuje jej przekonania i w każdym meczu balansuje na krawędzi katastrofy - dodaje Marca.
W sobotę Real rozegra ostatni mecz w tym roku - jego rywalem będzie Sevilla. Kolejne zwycięstwo dałoby Alonso trochę oddechu. Inny wynik sprawi, że święta będą dla "Królewskich" bardzo nerwowe.
Marca spodziewa się, że kluczowe dla przyszłości 44-latka mogą być rozstrzygnięcia Superpucharu Hiszpanii. Już w półfinale tych rozgrywek Real czeka niezwykle trudny mecz z Atletico. Jeśli pokona drużynę Diego Simeone, w finale może zagrać z Barceloną. To idealny moment, by odmienić sezon, albo... przepaść.
- Alonso próbuje odwrócić sytuację, ale w klubie panuje przekonanie, że stracił cały impet, jaki miał, gdy przybył w maju. Nie jest Xabim, jakiego się spodziewali, ale trenerem, który balansuje na granicy, by nie zdenerwować szatni, i który całkowicie stracił autorytet - podsumowała podsumowano.