"Czerwone Diabły" wykorzystały potknięcia rywali! Antony z piękną asystą, Maguire uratowany przez VAR [WIDEO]
!["Czerwone Diabły" wykorzystały potknięcia rywali! Antony z piękną asystą, Maguire uratowany przez VAR [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/original/444/643c2bf31b081.jpg)
Manchester United wygrał wyjazdowy mecz z Nottingham Forest 2:0. To pozwoliło "Czerwonym Diabłom" umocnić swoją pozycję w czołówce ligowej tabeli. Beniaminek obecnie plasuje się na miejscu spadkowym i przegrał trzecie spotkanie z rzędu.
Mecz od mocnego uderzenia mogli zacząć goście. Jadon Sancho dopadł do piłki wybitej pod jego nogi przez Keylora Navasa, ale strzał zdołał zablokować Felipe. W następnych minutach dał się zauważyć Harry Maguire, choć raczej nie w pozytywnym sensie. Kapitan „Czerwonych Diabłów” szybko otrzymał żółtą kartką, a kilka chwil później popełnił błąd, którego nie wykorzystał jednak Brennan Johnson. Lepiej w obronie spisał się Aaron Wan-Bissaka blokując próbę strzału w wykonaniu Taiwo Awoniyi’ego.
Chwilę później inicjatywę ponownie przejęli piłkarze z Manchesteru. Po dobrej akcji zespołowej niecelnie strzelał Diogo Dalot. Chwilę później okazje mieli także Antony i Bruno Fernandes, ale w obu przypadkach skończyło się bez bramki, choć Navas musiał wykazać się sporymi umiejętnościami broniąc strzał Portugalczyka oddany z pola karnego.
W 19. minucie mieliśmy sędziowską kontrowersję. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę ręką zagrał Maguire, co mogło skutkować rzutem karnym dla gospodarzy. Interweniował VAR, ale końcowy werdykt sędziego Simona Hoopera był taki, że karnego nie będzie.
Nottingham nadal szukało swoich okazji. Po dośrodkowaniu Morgana Gibbsa-White’a piłka odbiła się od słupka bramki, której strzegł David de Gea. Choć próbowali gracze Forest, to gola strzelili goście. Anthony Martial powalczył do końca o piłkę z rywalem. Przejął ją i rozegrał akcję z Bruno Fernandesem. Strzał Francuza zdołał zatrzymać Navas, ale do odbitej piłki dopadł Antony, który urwał się od Renana Lodiego i wpakował piłkę do siatki.
Piłkarze z Manchesteru poczuli się nieco pewniej po pierwszym golu i próbowali powiększyć przewagę. Tuż przed przerwą świetną okazję ku temu miał Fernandes, który praktycznie niepilnowany próbował strzałem głową podwyższyć wynik spotkania. Nie trafił jednak w bramkę.
Po przerwie Nottingham ponownie próbowało sforsować defensywę rywala, ale to gracze United byli bliżsi zmiany rezultatu. Dobrze dysponowany Fernandes po raz kolejny próbował szczęścia, jednak jego strzał odbił się od poprzeczki bramki Navasa.
Chwilę później bramkarza gospodarzy chciał zaskoczyć Antony. Jego uderzenie było niecelne, w przeciwieństwie do następnej okazji Fernandesa. Portugalczyk tym razem próbował szczęścia z linii pola karnego, ale Navas był na posterunku.
Niezłą okazję mogli mieć w rewanżu gracze Nottingham. Rajd prawą stroną w wykonaniu Neco Williamsa skończyło się jednak podaniem do nikogo. Gdyby w polu karnym znalazł się ktoś z jego kolegów, to de Gea miałby problemy. Minęło kilkanaście sekund i zakotłowało się pod bramką Forest. Navas znów dobrze popisał się w tej sytuacji. Nie miał jednak nic do powiedzenia w 76. minucie meczu. Antony znalazł linię podania i świetnie obsłużył wbiegającego w pole karne Dalota. Ten w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi.
Drugi gol praktycznie zamknął spotkanie. "Czerwone Diabły" cały czas miały kontrolę nad wydarzeniami na boisku a piłkarze gospodarzy nie potrafili sforsować solidnej obrony rywala w końcówce. Tym samym Manchester United umocnił się trzecim miejscu w Premier League, z kolei w Nottingham Forest ma poważne problemy i w tej chwili jest na 18. pozycji, która oznacza pożegnanie z najwyższą klasą rozgrywkową.