Czesław Michniewicz zadowolony z ostatniego sparingu Legii Warszawa. "Był bardzo wartościowy"
W środę Legia Warszawa rozegrała ostatni sparing przed pierwszy oficjalnym meczem w 2021 roku. Z wygranej nad Stomilem Olsztyn i gry swoich podopiecznych zadowolony był szkoleniowiec "Wojskowych", Czesław Michniewicz.
W najbliższą niedzielę Legia Warszawa zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała w 15. kolejce PKO Ekstraklasy. Próba generalna w wykonaniu mistrzów Polski wypadła całkiem nieźle.
Był nią sparing z pierwszoligowym Stomilem Olsztyn. Stołeczny zespół wygrał 3:1 po trafieniu Luquinhasa oraz dwóch golach Bartosza Slisza. Czesław Michniewicz docenił zwycięstwo, ale opowiedział też o problemach kandrowych.
- Był to bardzo wartościowy sparing ze względu na to, że graliśmy w zupełnie innych warunkach, niż mieliśmy w Dubaju. Stomil grał bardzo dobrze. Był to czysty mecz, bez żadnych złośliwości. W pierwszej połowie zagrał ten skład, który ma mniejsze szanse, żeby wystąpić od pierwszej minuty z Podbeskidziem. Być może dwóch zawodników z dzisiejszego pierwszego składu zagra od początku w Bielsku - powiedział Michniewicz.
- Wszystko się jeszcze wyjaśni, bo sytuacja kadrowa troszkę się komplikuje. Dzisiaj po pierwszym treningu wypadł jeszcze Ariel Mosór, który źle się poczuł, także nie mógł zagrać w tym meczu. Mam nadzieję, że Bartek Kapustka jutro wejdzie w trening. Jutro też będzie decyzja odnośnie Mateusza Wieteski - czy będzie mógł już trenować, czy jeszcze nie - dodał.
- Trochę problemów niestety mamy. Walerian Gwilia źle się poczuł rano, zgłosił to do lekarza. Nie było sensu żeby przyjeżdżał, bo nie czuł się najlepiej. Nie mamy jeszcze diagnozy odnośnie Gruzina, ale na dziś nam niestety wypadł - przyznał.
- W drugiej połowie nadeszły zmiany w składzie i łatwiej dochodziliśmy pod szesnastkę przeciwnika. Mieliśmy więcej sytuacji aby zdobywać bramki. Cieszy mnie to, że Bartek Slisz dwa razy trafił do siatki. Nieważne, czy to gra kontrolna, czy inna tego typu rywalizacja, mnie zawsze cieszy jak zawodnik strzela gole, a w przypadku Bartka, który nie jest napastnikiem, to na pewno dobry prognostyk - zakończył.