Czesław Michniewicz zapytany o zwolnienie z Legii Warszawa. "Liczę się ze wszystkim"

Legia Warszawa szykuje się do gry w eliminacjach Ligi Mistrzów. Czesław Michniewicz przyznał, że liczy się z odejściem z klubu Tomasa Pekharta.
Czech był najlepszym strzelcem Ekstraklasy w ostatnim sezonie. W mediach pojawiły się informacje, że latem może zmienić pracodawcę.
- Liczę się z taką opcją. Jest dojrzałym zawodnikiem, zdobył koronę króla strzelców i mogą pojawić się kluby, które zaoferują mu większe pieniądze. Jest rozsądnym facetem, choć chciałbym, by został. To gracz dający nam wiele opcji. Przede wszystkim musi chcieć tu zostać. Ma roczny kontrakt i byłoby dobrze, gdyby podjął decyzję. Nie wiem co z nim będzie, ale liczę, że do nas wróci i pomoże nam jeszcze z Bodo - stwierdził Michniewicz w rozmowie z portalem "tvpsport.pl".
Latem piłkarzem Legii został Mahir Emreli. Michniewicz przyznał, że Azer może grać w duecie z Pekhartem.
- Emreli lubi cofnąć się do rozegrania, zdarza mu się uciekać od bramki. Musi być też ktoś, kto absorbuje stoperów. Pekhart jest do tego idealny. Dużo obiecywałbym sobie po tej współpracy. Lopes też odnajduje się jako gracz tworzący akcje. Wszystkie opcje wykorzystamy, jeśli załapiemy się do fazy grupowej europejskich pucharów - wyjaśnił Michniewicz.
W ostatnich latach wielu trenerów Legii straciło pracę już na początku sezonu. Michniewicz na pytanie, czy za dwa miesiące nadal będzie pracował w Warszawie, odpowiedział bardzo ostrożnie.
- Sam chciałbym to wiedzieć. Liczę się ze wszystkim, ale kompletnie nie zaprząta to moich myśli. Trenera się zmienia, kiedy nie ma wyników. Martwię się obecnie tylko tym, by wszyscy zawodnicy byli zdrowi. Jak zaczną się kontuzje i kartki, to zaczną się problemy. Ale nie ma sensu budzić się rano z myślą, że kiedyś się umrze. Tak, kiedyś to się stanie, ale po co to ciągle rozważać? - zakończył Michniewicz.