Czesław Michniewicz zaskoczył na konferencji prasowej. Piękny gest selekcjonera reprezentacji Polski

Michniewicz na początku kariery został ochrzczony w mediach "polskim Jose Mourinho". Choć ten pseudonim został już nieco zapomniany, to od czasu do czasu wracają do niego media. Na konferencji przed meczem z Francją przypomniał go jeden z francuskich dziennikarzy.

52-latek w swojej odpowiedzi nawiązał do Mourinho, ale w zupełnie innym kontekście. Podziękował mu za pracę z Nicolą Zalewskim

- Spotkałem się z Jose Mourinho, byliśmy przez cały czas w kontakcie. Dziękuję mu za to, w jakiej formie jest tutaj Nicola Zalewski. My tylko polegamy na pracy trenerów z klubów. Sami nie przygotowywaliśmy tych zawodników - powiedział Michniewicz.

Selekcjoner nie poprzestał na słynnym Portugalczyku. Wymienił nazwiska wszystkich trenerów, którzy pracowali lub pracują z reprezentantami Polski: od Kosty Runjaicia, Johna van den Broma czy Jensa Gustaffsona, przez Stevena Gerrarda, Unaia Emery'ego, Niko Kovaca, Arne Slota czy Fabio Cannavaro, aż po Massimiliano Allegriego, Luciano Spallettiego i Xaviego. W sumie wymienił 25 nazwisk.

Michniewicz dziękował wszystkim za przygotowanie piłkarzy do gry na mundialu. Jego zdaniem wszyscy kadrowicze są w znakomitej formie fizycznej. Ceni też ich wsparcie.

- Fabio Cannavaro mówi, że tęskni za Kamilem Glikiem, ale życzy mu, by został w Katarze jak najdłużej - przyznał Michniewicz.