Czesław Michniewicz zdradził, jak chciałby ustawić skład na Szwecję. "To jest moim marzeniem"

"Biało-Czerwoni" za kadencji Czesława Michniewicza mieli być ustawieni w systemie z trzema środkowymi obrońcami. Trener zdradził, że w taki sposób przygotowywał swoich podopiecznych do starcia z Rosją, które - z oczywistych powodów - ostatecznie się nie odbyło.

Selekcjoner nie zmienił formacji także na towarzyskie spotkanie ze Szkocją (1:1). Teraz zapowiedział, że również podczas wtorkowego meczu ze Szwecją na boisko wyjdzie trzech środkowych obrońców oraz dwóch wahadłowych, lecz powinniśmy przygotować się na płynne przejścia.

- Zakładaliśmy, że ze Szwedami zagramy trójką środkowych obrońców. Teraz wypadł Bartosz Salamon, ale mamy inne alternatywy. W meczu ze Szwecją będą różne fazy - czasami będzie to trójka, a czasami dwójka środkowych obrońców - stwierdził szkoleniowiec.

Najwięcej emocji wzbudza obsada lewej strony naszej defensywy. Z Wyspiarzami nieprzekonujący występ zaliczył bowiem Arkadiusz Reca. Czesław Michniewicz musi zatem decydować między nim, Tymoteuszem Puchaczem a Bartoszem Bereszyńskim, którego kandydatura niespodziewanie wypłynęła w ostatnich dniach. Informowaliśmy o tym TUTAJ.

- Moim marzeniem jest to, aby na lewym wahadle i lewym stoperze zagrali piłkarze lewonożni. Natomiast nie wszystko da się zawsze zrealizować. O tym, kto zagra na tych pozycjach, przekonamy się dopiero jutro. Jednak zawodnicy znają skład już teraz - podsumował Czesław Michniewicz.

Początek meczu reprezentacji Polski ze Szwecją, który to rozstrzygnie kwestię awansu na mistrzostwa świata, zaplanowano na 29 marca 2022 roku o godzinie 20:45.