Dariusz Dziekanowski o zachowaniu prezesa Cracovii: To jest zwykłe prostactwo

Pojedynek "Pasów" z "Białą Gwiazdą" przyniósł wiele emocji. Więcej niż o wydarzeniach na boisku mówi się o tym, co działo się na trybunach. Tam "popis" dali włodarze Cracovii. Po jednej z kontrowersyjnych decyzji na głos obrażali sędziego. Wulgaryzmy niosły się po pustym stadionie, na którym nie było kibiców.

- Stefański! Jesteś c**j! - krzyczał prezes Janusz Filipiak.

Oburzony takim zachowaniem jest Dariusz Dziekanowski. Ekspert przedstawił swój punkt widzenia w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

- W tym klubie jest przede wszystkim jaśnie pan właściciel, jest trenero-prezes, a reszta musi pogodzić się z rolą szarej myszki, która nie może wychylić głowy spod miotły. Jeszcze gorsze oblicze pokazuje w trakcie meczów, kiedy sędziów wyzywa od "ch...w" - ocenił.

- I nie da się tego wytłumaczyć emocjami, to jest zwykłe prostactwo. Dlatego też nie ma prawa narzekać na zachowanie stadionowych chuliganów, skoro sam świeci takim przykładem - zakończył.