Dawidowicz przerwał milczenie. Ujawnił, dlaczego odszedł z Arabii Saudyjskiej
Paweł Dawidowicz latem podpisał kontrakt z saudyjskim Al-Hazem, ale jego transfer nigdy nie został potwierdzony, a po miesiącu umowę rozwiązano. Polak w rozmowie z Tuttomercatoweb opowiedział o kulisach całej sprawy.
Doświadczony obrońca przez kilka ostatnich sezonów reprezentował barwy Hellasu Verona. Nie zdecydował się jednak na podpisanie nowego kontraktu z tym klubem.
Zamiast tego przeniósł się do Arabii Saudyjskiej. Sporymi pieniędzmi skusiło go Al-Hazem, ale już po miesiącu Dawidowicz rozwiązał kontrakt z tym klubem. W efekcie obecnie jest bezrobotny.
Teraz w rozmowie z Tuttomercatoweb defensor opowiedział o kulisach swojej decyzji. O tym, że nie został na Bliskim Wschodzie, zdecydowały względy rodzinne.
- Pojechałem tam sam na obóz treningowy, na trzy tygodnie. Potem przyjechała moja rodzina. Mam małe dziecko, a moja żona jest w ciąży. Było kilka powodów, które sprawiały nam trudności - powiedział Dawidowicz.
- Prawie codziennie musiałem chodzić z żoną do szpitala na badania i to było skomplikowane. Nikt nie mówił po angielsku, może trzy osoby w całym mieście - podkreślił.
- Nie mogłem tam zostać przez to, jak radzili sobie moja żona i syn. W pewnym momencie miałem dość. Uznałem, że są ważniejsze rzeczy niż piłka nożna, jak moja rodzina - zakończył.