Derby Łodzi dla Widzewa! Jeden gol na wagę zwycięstwa z ŁKS-em [WIDEO]

Już w 2. minucie Alexander Bobek popełnił poważny błąd przy wyprowadzeniu piłki. Jordi Sanchez nie wykorzystał jednak okazji na zdobycie bramki.

W 8. minucie Kay Tejan przegrał pojedynek z Henrichem Ravasem. Po kwadransie Luis Silva wygrał pojedynek główkowy, ale posłał piłkę nad poprzeczką.

Później mecz musiał zostać na kilka minut przerwany. Wszystko z powodu rac, które utrudniały widoczność na murawie.

Po wznowieniu gry Bobek popisał się skuteczną paradą po uderzeniu Bartłomieja Pawłowskiego. W kolejnej akcji Ernest Terpiłowski zagrał do Fabio Nunesa, który nie znalazł sposobu na pokonanie bramkarza rywali.

Końcówka pierwszej połowy należała do Widzewa. W 45. minucie Jordi Sanchez otworzył wynik. Kilkadziesiąt sekund później Hiszpan znów skierował piłkę do siatki, ale ten gol nie został uznany z powodu spalonego. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0.

Na początku drugiej połowy Michał Mokrzycki mógł wpisać się na listę strzelców. 25-latek uderzył jednak obok bramki Widzewa.

Następnie mecz został ponownie przerwany. Znów powodem był pokaz pirotechniczny urządzony przez łódzkich kibiców.

W 89. minucie Silva odnalazł się pod bramką ŁKS-u, po czym oddał niecelny strzał głową. W doliczonym czasie Portugalczyk wyleciał z boiska za przerwanie groźnie zapowiadającej się akcji ŁKS-u. Finalnie Widzew wygrał 1:0.

W następnej kolejce zespół Janusza Niedźwiedzia zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Z kolei ŁKS zagra przeciwko Pogoni Szczecin.