Dlatego Urban nie wybrał pierwszego bramkarza kadry. Podał powód

Jan Urban odniósł się do hierarchii w bramce reprezentacji Polski. Selekcjoner wyjaśnił, dlaczego w zdecydowany sposób nie wskazał podstawowego gracza na tej pozycji.
Po tym, jak reprezentacyjną karierę zakończył Wojciech Szczęsny, rolę pierwszego bramkarza kadry przejął Łukasz Skorupski. W najważniejszych meczach na bramkarza Bolonii stawiał już Michał Probierz. Nie zmieniło się to, gdy kadrę przejął Jan Urban.
Obecny selekcjoner nie chce jednak w zdecydowany sposób ogłosić, że Skorupski jest numerem jeden w reprezentacji. Przyznaje jednak, że to jemu najbliżej do tego miana.
- Uciekam od twardego stwierdzenia, jeśli chodzi o hierarchię wśród bramkarzy. Być może zmienię zdanie w przyszłości, kiedy będę przekonany do tego, że „jedynką” jest na przykład Skorupski. Na dzień dzisiejszy jest tym bramkarzem, który ma największe szanse na występy w meczach o punkty. I na razie tak zostanie — stwierdził Urban w rozmowie z Gol24.pl.
Wcześniej Urban zapowiadał, że kluczowe przy wyborze bramkarza będzie zdanie trenerów Andrzeja Dawidziuka i Józefa Młynarczyka.
- Jeśli dojdziemy do wniosku, że jest potrzebna taka definicja, aby każdego z golkiperów określić jedynką, dwójką czy trójką, to ogłosimy to. Na dzień dzisiejszy unikam tego świadomie, bo uważam, iż umiejętności tych bramkarzy są bardzo do siebie zbliżone — dodał selekcjoner.
Na październikowe zgrupowanie poza Skorupskim zostali powołani także Kamil Grabara, Bartłomiej Drągowski i Kacper Tobiasz. Być może w towarzyskim meczu z Nową Zelandią szansę dostanie jeden z dotychczasowych rezerwowych. Na pewno nie będzie to Tobisz. Urban zapowiedział już, że gracz Legii jest przewidziany wyłącznie do roli czwartego bramkarza. Przeciwko Litwie powinien zagrać Skorupski.