Dodatkowy klub w europejskich pucharach. Zadecydowało... losowanie

Pod koniec czerwca dwa kluby zostały wyrzucone z eliminacji Ligi Konferencji. Nie spełniły one bowiem przepisów dotyczących powiązań właścicielskich. A do tego UEFA przykłada wagę, jak do mało czego.

Usunięto irlandzką Droghedę United, mającą tego samego właściciela, co duński Silkeborg, oraz słowacką Dunajską Stredę, dzielącą właściciela z węgierskim ETO FC Gyor. Sprawa wyglądała na zamkniętą.

Istniał jednak jeszcze jeden szkopuł. Dunajska Streda została bowiem wykluczona już po wylosowaniu meczów pierwszej i drugiej rundy. Miała rozpocząć rywalizację od drugiej rundy i zmierzyć się z Urartu Erywań lub Niemanem Grodno.

W tej sytuacji najbardziej prawdopodobny wydawał się scenariusz, w którym zwycięzca starcia pierwszej rundy otrzymałby wolny los. Tak się finalnie nie stanie, gdyż UEFA podjęła niespodziewaną decyzję.

UEFA niespodziewanie zgodziła się, aby Słowacy wytypowali nowego przedstawiciela w europejskich pucharach. Postanowiono wyłonić go drogą losowania z udziałem wszystkich ekip słowackiej ekstraklasy.

Przedstawiciele niemal wszystkich klubów stwierdzili, że miejsce w europejskich rozgrywkach należy się FC Kosice, które uplasowały się w tabeli tuż za Dunajską Stredą. W grupie mistrzowskiej Dunajska Streda zajęła czwarte miejsce, a FC Kosice - piąte. W środę ten wybór zatwierdzono.

- Decyzja jest dla nas zaskoczeniem, jednak jesteśmy gotowi reprezentować Słowację w pucharach. Od ośmiu lat budujemy drużynę i zawsze było to nasze marzenie - wyznał prezydent klubu Dusan Trnka.

Tym samym FC Kosice mogą szykować się do zaskakującej przygody w europejskich pucharach. Co więcej, "odziedziczyły" rozstawienie po Dunajskiej Stredzie. W normalnym trybie rozstawione by nie były.