"Doprowadziłem do takiego momentu, że jest kiepsko". Probierz zakpił z negatywnych opinii, kąśliwa uwaga

Probierz objął kadrę w trudnym momencie, po fatalnej pracy Fernando Santosa, pod którego wodzą biało-czerwoni fatalnie wypadli przeciwko Mołdawii czy Albanii. Za jego kadencji Polacy wygrali po 2:0 z Wyspami Owczymi i z Łotwą. Remisy z Mołdawią i Czechami przekreśliły jednak szanse na bezpośredni awans na mistrzostwa Europy.

- Ja mam wrażenie, odczucia, że tu przyszedłem i były same zwycięstwa, a ja doprowadziłem do takiego momentu, że jest kiepsko. A chciałem przypomnieć, że jak przyszliśmy, to ten zespół nie przegrał czterech meczów - podkreślił Probierz na konferencji prasowej.

- Ten zespół może miał trochę wahań i nie wygraliśmy ważnych meczów, ale zespół pokazuje się z dobrej strony, jest wielu debiutantów i wierzę w to, że ten zespół może powalczyć. I nie będzie splotu okoliczności, jak teraz, bo przypomnę, że wypadło nam kilku zawodników - kontynuował, nawiązując do absencji Piotra Zielińskiego czy Pawła Bochniewicza.

- Teraz ten optymizm jest, wierzę w to, że kilku innych zawodników zmieni klub lub wywalczy sobie miejsce w swoich klubach i będziemy mieli tych 30 zawodników do dyspozycji, którzy będą powoływani regularnie i będą tworzyli tę reprezentację - dodał selekcjoner, który odniósł się też do kwestii braku uderzeń z dystansu.

- Mamy naprawdę zawodników, którzy dysponują bardzo dobrym uderzeniem i to na treningu robimy, a w meczu tego nie robiliśmy - zauważył.

Kolejne zgrupowanie reprezentacji Polski odbędzie się w marcu. W półfinale baraży biało-czerwoni zagrają z Estonią.