Dramat! Kryminał w obronie pogrążył Polaków! [WIDEO]

Początek spotkania toczył się pod dyktando Gruzinów, ale Polacy szybko zaczęli dochodzić do głosu. Już w 8. minucie swoją szansę miał Mosór, ale stoper jedynie obił słupek, zmarnował dogodną sytuację.

W 19. minucie ten sam błąd popełnił Kozubal. Tym razem do pomocnika Lecha podał świetnie dysponowany Fornalczyk, a wychowanek "Kolejorza" huknął mocno, lecz nieskutecznie. W dalszej części pierwszej połowy żadna ze stron nie miała klarownej okazji.

Po zmianie stron na Polaków spadł kubeł zimnej wody. W 55. minucie Szymczak nieudolnie wybijał z własnego pola karnego. To wykorzystał Lominadze, który przejął piłkę i uderzył poza zasięgiem Tobiasza.

Biało-czerwoni momentalnie ruszyli do odwetu, wciąż napędzani przez Fornalczyka. W 61. minucie skrzydłowy wykreował szansę Kałuzińskiego, ale z jego próbą jakoś poradziła sobie defensywa rywali. Inaczej było kilka chwil później.

Fornalczyk znów wpadł w pole karne, gdzie został nieprzepisowo zatrzymany przez obrońcę. Sędzia wskazał na wapno, a do piłki podszedł Kałuziński. Środkowy pomocnik uderzył mocno, a na dodatek zmylił Kharatishviliego. 1:1.

Kilkadziesiąt sekund po wyrównaniu Polacy sami napytali sobie biedy. Szmyt posłał fatalne podanie do Tobiasza i dopiero udany wślizg bramkarza Legii zażegnał niebezpieczeństwo.

W końcówce Gruzini koncentrowali się na obronie i okazjonalnych kontrach. Taktyka okazała się boleśnie skuteczna. W 93. minucie Maisuradze ośmieszył broniącego Rakoczego, podał do Gordezianiego, a ten bez trudu trafił do siatki. Szansę miał jeszcze Rakoczy, ale przegrał pojedynek z Kharatishvilim.

Następnym rywalem biało-czerwonych będzie Portugalia, a nasi środowi rywale zagrają z Francją. Więcej o starciu tych drużyn przeczytacie TUTAJ.