Dramat w Bundeslidze. Piłkarz padł na murawę

W piątkowy wieczór Heidenheim i Bochum otwierały 32. kolejkę Bundesligi. Rywalizacja ekip ze strefy spadkowej niemieckiej ekstraklasy zakończyła się bezbramkowym remisem.

Więcej niż o wyniku mówiło się jednak o niebezpiecznym zdarzeniu, do którego doszło w 50. minucie meczu. Pomocnik gości Ibrahima Sissoko zderzył się z golkiperem gospodarzy Kevinem Muellerem.

Bramkarz padł nieprzytomny na murawę. Z jego głowy zaczęła broczyć krew. Sympatycy obu ekip zastygli w bezruchu. Przytomnością umysłu wykazał się jednak Tim Siersleben.

Klubowy kolega Muellera wyciągnął 34-letniemu Niemcowi język z gardła. Inni szybko wezwali na murawę pomoc medyczną. Na boisku przez długi czas przebywało 12 lekarzy.

Ostatecznie medycy ustabilizowali głowę i szyję zawodnika. Następnie zniesiono go na noszach i przewieziono do szpitala. Nazajutrz klub wydał oficjalny komunikat w tej sprawie.

- Kevin Mueller doznał wstrząśnienia mózgu. Cała rodzina Heidenheim życzy mu szybkiego powrotu do zdrowia. Duże podziękowania dla personelu medycznego, Bochum i jego sympatyków - napisano.

Heidenheim zajmuje aktualnie 16. pozycję w tabeli niemieckiej ekstraklasy, a Bochum plasuje się na 18. lokacie. W strefie spadkowej Bundesligi znajduje się jeszcze Holstein Kiel.