Dudek wskazał problem reprezentacji. "Oni są krok z tyłu"

Urban ma już spory materiał do przemyśleń, bo kadrę poprowadził w czterech meczach. Wciąż jest bez porażki: pokonał Finlandię, Nową Zelandię i Litwę oraz zremisował z Holandią.

Polacy są już praktycznie pewni udziału w barażach o awans na mundial. Jeszcze niedawno wcale nie było to takie pewne.

W barażach i podczas ewentualnego występu na mundialu bardzo istotna będzie szeroka kadra. Dudek ma spore zastrzeżenia do klasy zmienników podstawowych graczy.

- Dublerzy moim zdaniem na razie nie zaprezentowali się z najlepszej strony. W meczu z Nową Zelandią to nie było łatwe, ale nie było ani jednego piłkarza, o którym można powiedzieć, że daje nam nadzieję, że w razie kontuzji danego zawodnika, wejdzie i pomoże. Nie było tego widać u Kacpra Kozłowskiego czy Krzysztofa Piątka. Nie było takich dynamicznych akcji. Podobnie jak u Przemka Frankowskiego. Widać, że ci zawodnicy są krok z tyłu - ocenił Dudek w Super Expressie.

Urban ma za sobą dwa zgrupowania - na oba powołał podobną grupę piłkarzy. Dudek uważa, że z czasem selekcjoner może bardziej rotować zawodnikami. Jego zdaniem mogłoby to być nawet korzystne.

- Selekcjoner na razie nie powołuje młodych zawodników, bo nie daje sobie wmówić, że oni są już na tyle dobrzy, żeby grać w reprezentacji. Tak jak było to wcześniej. Ale w pewnym momencie będzie trzeba zdecydować się trochę odmłodzić kadrę. Może nie odmłodzić, tylko odświeżyć szatnię i powoli patrzeć w przyszłość. Dlatego kadrowicze na pewno muszą być bardzo ostrożni w kolejnych miesiącach - podsumował Dudek.

Przed reprezentacją Polski ostatnia tura grupowej części eliminacji. 14 listopada zagra u siebie z Holandią, a trzy dni później na wyjeździe z Finlandią.