"Dziękuj sędziemu!". Zawrzało po meczu I ligi, awantura między trenerami [WIDEO]

"Dziękuj sędziemu!". Zawrzało po meczu I ligi, awantura między trenerami [WIDEO]
Screen TVP Sport
Końcówka spotkania Pogoni Grodzisk Mazowiecki ze Śląskiem Wrocław obfitowała w negatywne emocje, które przeniosły się na ławkę trenerską. Po zakończeniu meczu doszło do spięcia między Piotrem Stokowcem a Ante Simundzą.
Przypomnijmy, że Pogoń ostatecznie wyrwała remis 2:2 (1:2). Decydującego gola strzeliła w 95. minucie, kiedy rzut karny wykorzystał Jaroń. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
Decyzja o podyktowaniu "jedenastki" wzbudziła wielkie kontrowersje. Nie brakowało opinii, zwłaszcza ze strony sympatyków Śląska, że sędzia Frankowski podjął krzywdzącą decyzję. Powtórki pokazują jednak, że doszło do dwukrotnego kontaktu Malca z nogą Adamskiego, co mogło stanowić pretekst do wskazania na wapno.
Taka interpretacja nie przekona każdego, a już na pewno nie Simundzę. Po zakończeniu spotkania trenerowi Śląska puściły nerwy, o czym przekonał się Stokowiec.
Michał Zachodny relacjonuje, że gdy trener Pogoni chciał podziękować oponentowi za mecz, to w odpowiedzi usłyszał, że powinien był podziękować sędziemu. To sprawiło, że atmosfera znów zrobiła się bardzo napięta - doszło do spięcia między szkoleniowcami, w awanturę włączyli się członkowie sztabu i zawodnicy.
A przecież już wcześniej było gorąco. W trakcie pierwszej połowy żółtą kartkę otrzymał Simundzą, a w końcówce spotkania "asa kier" zobaczył asystent trenera wrocławian.
Obecnie Śląsk jest czwarty w tabeli I ligi, ale może zostać wyprzedzony przez Polonię Bytom. Pogoń będzie druga po zakończeniu bieżącej kolejki.

Przeczytaj również