Śląsk potknął się na ostatniej prostej! Beniaminek szokuje

Śląsk mógł objąć prowadzenie już w 3. minucie, ale gospodarze zdołali zablokować strzał Rosiaka. Sztuka ta nie udała się kilkadziesiąt sekund później. Były gracz młodzieżówki Arsenalu najlepiej odnalazł się w polu karnym i uderzeniem z bliska pokonał Kieszka.

Prowadzenie przyjezdnych nie utrzymało się jednak długo. Już w 15. minucie wyrównał Adamski. Napastnik wykorzystał złe ustawienie defensywy rywali i trafił głową po centrze Noiszewskiego.

W dalszej części pierwszej połowy przeważali goście. Świetną okazję miał przede wszystkim Sokołowski, któremu zabrakło skuteczności. Lepszy był Banaszak, bo dzięki niemu wrocławianie odzyskali prowadzenie.

Po zmianie stron działo się piorunująco mniej. Do 90. minuty żadna z drużyn nie była w stanie oddać celnego strzału. Więcej prób podjął Śląsk, ale zmienić wyniku się nie udało.

Misję zrealizowała jednak Pogoń. W doliczonym czasie gry do remisu doprowadził Jaroń, zawodnik gości wykorzystał rzut karny. Tym samym Pogoń zdołała wyrwać remis 2:2 (1:2)!