Dzień sądu dla Rakowa Częstochowa i Lecha Poznań. Polskie kluby walczą o premie finansowe. Ile mogą zarobić?

Raków Częstochowa jest w komfortowej sytuacji przed rewanżem ze Spartakiem Trnava. Zespół Marka Papuszna wygrał pierwszy mecz 2:0 i jest faworytem do awansu do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.

Nieco inaczej sprawy mają się w wypadku Lecha Poznań. "Kolejorz" poniósł sensacyjną porażkę z Vikingurem - Islandczycy sprawili dużą niespodziankę i w swojej ojczyźnie ograli mistrzów Polski 1:0.

Teraz obie drużyny z Ekstraklasy są na ostatnim etapie przygotowań do rewanżów. Lech i Raków walczą nie tylko o awans do decydującej fazy eliminacji, ale też znaczne poplepszenie stanu klubowej kasy.

W 3. rundzie eliminacji polskie kluby powalczą o 200 tysięcy euro. Jeśli Raków przejdzie Spartaka, będzie pewny zarobku rzędu 750 tysięcy euro, natomiast Lech w wypadku wyeliminowania Vikingura zgarnie od UEFA przynajmniej 1,01 miliona euro.

Przy założeniu najgorszego scenariusza - w którym z rozgrywkami żegnają się dziś (11.08) piłkarze Papszuna i van den Broma - podział pieniędzy będzie wyglądał następująco: Raków Częstochowa otrzyma 550 tysięcy euro, natomiast Lech Poznań 810 tysięcy euro. Różnica ta wynika z bonusu, który, jak donoszą "WP Sportowe Fakty", UEFA zagwarantowała mistrzowskim drużynom, które nie znajdą się w fazie grupowej żadnego z pucharów.

Najbardziej opłacalny jest rzecz jasna awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Jej uczestnicy zgarną blisko 3 miliony euro, czyli 13,8 miliona złotych.