Dziennikarz wypalił do Kuleszy. "Czasami trzeba się schować do szafy"

Reprezentacja Polski pozostaje bez selekcjonera od kilkunastu dni. W tym czasie Kulesza udzielił wielu wypowiedzi, w których wskazywał kandydatów na selekcjonera. Koncentrował się głównie na Polakach. Mówił o Janie Urbanie, Jerzym Brzęczku czy Adamie Nawałce. Ponadto potwierdził, że prowadzi rozmowy z Maciejem Skorżą.

Chęć prowadzenia reprezentacji Polski wyrażają też zagraniczni szkoleniowcy. Kulesza twierdzi, że jednym z nich był Gareth Southgate. Były selekcjoner reprezentacji Anglii odszedł z pracy po EURO 2024.

- Dostaliśmy ofertę zatrudnienia Garetha Southgate'a, ale musimy pamiętać o podstawowej kwestii: żaden zagraniczny trener nie da nam gwarancji, że awansujemy na mistrzostwa świata. Gdyby dał nam taką gwarancję, zatrudniam go od razu - mówił Kulesza w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.

Wybór nowego trenera kadry znalazł się wśród tematów "Programu piłkarskiego" na kanale Meczyki. Pod lupę wzięto w nim także cytowaną wypowiedź Kuleszy.

- Pytanie nadrzędne: Czy Gareth Southgate w ogóle wie, że został zgłoszony? - zastanawiał się Tomasz Włodarczyk.

Na inny aspekt zwrócił uwagę Sebastian Chabiniak. Jego zdaniem medialna aktywność Kuleszy nie przynosi niczego dobrego.

- Jemu by się przydało, to co się robi w kampaniach wyborczych z niewygodnymi politykami - czasami się trzeba schować do szafy i mniej się odzywać. Relacja live z poszukiwania nowego selekcjonera jest niepotrzebna, bo nas nie obchodzi kto nie zostanie selekcjonerem - co nam daje wypowiedź o Southgacie oprócz ośmieszenia tematu wyboru nowego selekcjonera? Nic - podsumował Chabiniak.

Za tydzień Kulesza zostanie wybrany prezesem PZPN na kolejną kadencję. W wyborach nie ma rywala.