Dziewięć goli w półfinale! Hiszpania i Francja dały do pieca! [WIDEO]

Wynik meczu mógł otworzyć Hernandez. Francuz uderzył bardzo dobrze, ale posłana przez niego piłka obiła jedynie poprzeczkę. Niedługo później Hiszpanie przeszli do ofensywy.

W 22. minucie gola strzelił Williams. Świetną asystę przy tym golu zaliczył Oyarzabal, który doskonale zastawił piłkę. Co więcej, już trzy minuty później podwyższył Merino, a Oyarzabal dorzucił kolejną asystę.

Tuż przed przerwą mogło być po zawodach. W 44. minucie do siatki Francji trafił Huijsen. Gol zawodnika Realu Madryt nie został jednak uznany ze względu na spalonego podającego mu Zubimendiego. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.

Po zmianie stron "Trójkolorowi" wciąż wyglądali fatalnie, a Hiszpania nie znała litości. Już w 52. minucie Rabiot sprokurował rzut karny. Pomocnik sfaulował Yamala, a zawodnik Barcelony pewnie wykorzystał stały fragment.

Na kolejne trafienie nie trzeba było długo czekać. W 55. minucie swoje zrobił Pedri. Williams wypatrzył gracza Barcelony, a ten rewelacyjnie zabrał się z piłką i trafił obok Maignana.

Pierwszy gol dla Francji nadszedł dopiero w 59. minucie. Rzut karny sprokurował Porro, a z jedenastu metrów nie pomylił się Mbappe. Jeśli jednak podopieczni Deschampsa marzyli wtedy o powrocie, to ich zapędy ostudził Yamal. W 67. minucie skrzydłowego wypatrzył Porro i po błędzie Maignana było już 5:1.

Końcówka tego szalonego mecuz należała do "Trójkolorowych". W 79. minucie wynik genialnie zmienił Cherki, a w 84. piłkę do własnej siatki wpakował Vivian. Stoper został trafiony futbolówką przez Gusto.

Tuż przed końcem Francuzi mieli kolejną szansę. Po zespołowej akcji do uderzenia złożył się Kolo Muani, ale jedynie huknął nad poprzeczką. Zrehabilitował się w 94. minucie, gdy główką wykorzystał centrę Cherkiego. Na powrót było jednak za późno. Hiszpania ograła rywali 5:4 (2:0) i awansowała do wielkiego finału Ligi Narodów. Tam już czeka Portugalia, która rozprawiła się z Niemcami.