Emocje w Łodzi z Ligą Mistrzów w roli głównej. Tomasz Kędziora i spółka oddalili się od awansu [WIDEO]

Na stadionie Łódzkiego Klubu Sportowego zgromadzeni kibice byli dziś świadkami emocji w Lidze Mistrzów. Do walki o awans do fazy grupowej stanęły bowiem Dynamo Kijów oraz Benfica.

W pierwszą połowę znacznie lepiej weszli Portugalczycy. W 9. minucie skonstruowali oni groźną akcję, która zakończyła się trafieniem Gilberto, któremu asystował Joao Mario.

Po tym trafieniu przebudzili się Ukraińcy. Dwie szanse miał Cygankow, lecz piłkarz Dynama najpierw musiał uznać wyższość bramkarza Benfiki, a następnie nie zdołał skierować swojego uderzenia w światło bramki.

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, co udowodnili Portugalczycy. Przejęli oni fatalne podanie jednego z kijowian, wpadli w pole karne i bezlitośnie podwyższyli prowadzenie za sprawą strzału Goncalo Ramosa w 37. minucie.

Po zmianie stron Dynamo robiło wszystko, aby zmniejszyć rozmiary porażki. Gospodarze stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, lecz szwankował najważniejszy element - skuteczność. Przekonał się o tym Karawajew, który dwukrotnie przegrał pojedynek z Vlachodimosem.

Ostatecznie wynik nie uległ zmianie aż do końcowego gwizdka arbitra. Dynamo Kijów przegrało z Benfiką 0:2 (0:2) i znacznie skomplikowało kwestię awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Cały mecz w drużynie ukraińskiego klubu rozegrał Tomasz Kędziora. Reprezentant Polski zaliczył przyzwoity występ - zanotował 6 wybić, miał 86% celnych podań, ale też dwukrotnie został przedryblowany i osiem razy stracił piłkę.