Fatalny występ Widzewa Łódź. Gospodarze bez szans przeciwko Śląskowi Wrocław [WIDEO]

Widzew od samego początku cieszył się większym posiadaniem piłki, ale miał problem z konstruowaniem akcji. Nawet jeśli gospodarze docierali do pola karnego przyjezdnych, to nie potrafili w żaden sposób zagrozić Rafałowi Leszczyńskiemu.

W odpowiedzi otrzymali zaś cios wyprowadzony przez Nahuela. Hiszpan zatańczył z defensywą łodzian, a następnie umieścił piłkę obok bezradnego Henricha Ravasa. Na zegarze widniała 12. minuta.

Na domiar złego drużyna Janusza Niedźwiedzia konsekwentnie przegrywała kluczowe starcia. Luis Silva regularnie faulował rywali, złapał nawet żółtą kartkę, zaś Jordi Sanchez został schowany do kieszeni przez Alexa Petkova.

Napór ze strony Widzewa nie zmienił też sytuacji po zmianie stron, ostatecznie udało się oddać tylko jeden celny strzał. Co więcej, wrocławianie wyszli z kolejną akcją, Nahuel obsłużył Aleksandra Paluszka, a zmiennik - wpuszczony na boisko siedem minut wcześniej - bez większych problemów wpakował piłkę do siatki.

Dla Widzewa porażka 0:2 (0:1) to pierwsza domowa klęska z "Wojskowymi" od 2014 roku. Wówczas ulegli 1:2 (1:1) po trafieniach Mateusza Machaja i Flavio Paixao.