FC Barcelona. Lewandowski w ogniu krytyki zagranicznych mediów. Wiele uwag za mecz z Manchesterem United
Robert Lewandowski nie zaliczył udanego spotkania z Manchesterem United. Polak zdobył jedną bramkę, ale jego wpływ na grę zespołu był bardzo ograniczony. Dostrzegły to także hiszpańskie oraz angielskie media.
FC Barcelona pożegnała się z Ligą Europy. Na etapie 1/8 finału lepszy okazał się Manchester United, który wygrał 4:3 (2:2, 2:1) w dwumeczu.
Decydujące okazało się starcie na Old Trafford, gdzie przecież "Duma Katalonii" wyszła na prowadzenie za sprawą Roberta Lewandowskiego, który wykorzystał rzut karny. Było to jednak zbyt mało, a sam Polak został skrytykowany za postawę w rzeczonym meczu.
- Przez całą noc Lewandowski tylko raz dobrze dotknął piłkę i strzelił z rzutu karnego - czytamy w "Mundo Deportivo".
- Nie radził sobie zbyt dobrze w grze bez piłki i właściwie nie miał dogodnych okazji. Nie ma wątpliwości, że bardzo brakowało mu Pedriego, jednego z jego najlepszych partnerów na boisku - dodaje "AS".
- Dał prowadzenie, wykorzystał rzut karny. Gdy Barcelona grała długie podania, dawał zespołowi wiele możliwości, ale w tercji rywala brakowało więcej zawodników - podsumował kataloński "Sport", który wręczył Polakowi notę "6".
Krytyczni wobec Lewandowskiego byli także Anglicy. Zwrócili oni uwagę na serię przegranych pojedynków z Lisandro Martinezem, który zdominował kapitana "Biało-czerwonych".
- Robert Lewandowski był zagubiony. To dało się wyczuć w tym spotkaniu - twierdzi "The Independent".
- Nie zrobił nic aż do rzutu karnego, który dał Barcelonie prowadzenie 1:0. Później też niewiele wniósł. Zmarnował szansę na wyrównanie w doliczonym czasie gry i ogólnie rzecz biorąc, dał kolejny nieprzekonujący występ. Jego kryzys po mundialu jest zauważalny - ocenia "Forbes".
Niewykluczone, że w kolejnym meczu FC Barcelony Robert Lewandowski usiądzie na ławce rezerwowych. Zespół Xaviego zmierzy się wtedy z Almerią.