FC Bayern. Robert Lewandowski wrócił do słynnego wywiadu. "To był wstrząs. Wiele osób się oburzyło"

Dwa lata temu Lewandowski udzielił głośnego wywiadu dla "Der Spiegel". Wówczas snajper Bayernu otwarcie skrytykował władze klubu, domagając się zmian w polityce transferowej klubu. Rozmowa szerokim echem odbiła się w niemieckim środowisku piłkarskim.

- To było w 2017 roku. Pamiętam, jak spotkałem się z dziennikarzem. Dostałem takie pytania i zastanawiałem się, czy może podejść do tego ogólnikowo, żeby nie było żadnej afery. Ja jednak lubię mówić to, co myślę - oznajmił Lewandowski.

- Ogólnie to był bardzo duży wstrząs. Wiadomo, że wiele osób się oburzyło. Bo nagle zobaczyli, że piłkarz ma coś do powiedzenia. Jak spojrzymy na to, co tam powiedziałem, to wszystko się sprawdziło - dodał.

- Każdy z nas, jak nagle otrzymuje prawdę, której nie chce, to zakłada pancerz obronny. Wydaje mi się, że reakcja niemieckiej piłki taka była: "jak to piłkarz mówi, co powinno się robić?" - zaznaczył.

- Ten wywiad trzeba przeczytać w całości. Głębsze rozmowy potrzebują większej refleksji. Później faktycznie dziennikarze pisali, że to, co mówiłem, się wydarzyło. Przewidziałem, co było do przewidzenia, a Bayern szybko uczył się na własnych błędach. W kolejnych okienkach wyciągnięto wnioski - zakończył.