Fernando Santos odpowiedział na zarzuty. Selekcjoner ocenił swoje relacje z piłkarzami

Po wstydliwym meczu z Mołdawią (2:3) pojawiło się wiele doniesień dotyczących postawy Fernando Santosa. Według relacji mediów selekcjoner miał problem z dwiema grupami - nieprzychylnymi "baronami" PZPN-u oraz częścią piłkarzy.

To drugie środowisko miało utyskiwać na względny brak komunikacji z doświadczonym trenerem. Nie brakowało głosów, że Portugalczyk po prostu nie rozmawia ze swoimi zawodnikami.

Teraz o kwestię tę został zapytany sam 68-latek. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" szkoleniowiec zaprzeczył takiej postawie i opowiedział, jak wygląda to z jego perspektywy.

- W trakcie zgrupowania, wbrew temu, co niektórzy mówią, rozmawiam z nimi sporo i jest między nami ogromny, wzajemny szacunek - przekonywał.

- Moja relacja z piłkarzami jest bardzo dobra. Rozmawiam z nimi na różne sposoby - dodał.

Przypomnijmy, że na ten moment Cezary Kulesza zupełnie nie myśli o zwolnieniu Santosa. Prezes PZPN spotkał się z selekcjonerem po drugiej serii meczów w eliminacjach do EURO, a następnie udzielił mu wsparcia w dalszej pracy.