Fernando Santos zdradził, który reprezentant Polski go zaskoczył. "Nigdy wcześniej o nim nie słyszałem"

Pierwsze powołania Fernando Santosa obfitowały w niespodzianki. Selekcjoner zdradził na antenie "Canal+ Sport", który zawodnik go zaskoczył.
Nowy trener nie bał się podjąć odważnych decyzji podczas pierwszego zgrupowania. W meczach z Czechami i Albanią nie wzięli udział choćby Kamil Glik i Grzegorz Krychowiak, którzy wcześniej byli filarami kadry.
Santos zdecydował się za to postawić na nieoczywiste nazwiska. Po raz pierwszy do reprezentacji został powołany Ben Lederman, jeden z filarów Rakowa Częstochowa.
- Piłkarzem, który zaskoczył mnie, ale nie na zgrupowaniu, tylko podczas gry w klubie, był Ben Lederman. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałem, ale pojechałem na mecz i uznałem, że może znaleźć się na liście powołanych. To była niespodzianka, reszta nie - podkreślił Fernando Santos na antenie "Canal+ Sport".
Selekcjoner zaznaczył również, że nie ma zawodnika, który zaskoczyłby go już podczas zgrupowania. Pozytywnym sygnałem było za to nastawienie wszystkich kadrowiczów.
- Zawodnik, który zaskoczyłby mnie bardzo, bardzo? Nie. Wspomniałem jednak, że zaskoczyło mnie nastawienie piłkarzy, profesjonalizm na treningach - dodał.
Ben Lederman został powołany na marcowe zgrupowanie, jednak nie doczekał się debiutu z Czechami czy Albanią. W czerwcu Polska zagra za to z Niemcami i Mołdawią.