Festiwal pomyłek na kobiecym EURO. Takich karnych dawno nie widzieliście

Festiwal pomyłek na kobiecym EURO. Takich karnych dawno nie widzieliście
Just Pictures / pressfocus
W trakcie kobiecego EURO miał miejsce szalony mecz. Wszystko za sprawą konkursu rzutów karnych, w którym piłkarki częściej pudłowały, aniżeli trafiały do siatki.
W czwartek reprezentacja Szwecji zmierzyła się z Anglią w ćwierćfinale kobiecego EURO. Podczas rywalizacji nie zabrakło emocji.
Dalsza część tekstu pod wideo
Pierwsza połowa przebiegała pod znakiem dominacji drużyny z Półwyspu Skandynawskiego. Zawodniczki Petera Gerhardssona otworzyły wynik meczu już w drugiej minucie.
Szwedki podwyższyły swoje prowadzenie w 25. minucie. W rezultacie schodziły na przerwę z dwubramkową przewagą.
W drugiej połowie Angielki zdołały odpowiedzieć rywalkom. Wyprowadziły dwa błyskawiczne ciosy w 79. i 81. minucie, doprowadzając do wyrównania.
Do wyłonienia wygranego konieczna była dogrywka. W jej trakcie żadna z drużyn nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
Ostatecznie doszło do konkursu rzutów karnych, w którym działy się cuda. Kibice obejrzeli siedem serii strzałów na bramkę, jednak tylko pięć uderzeń było udanych.
Zawodniczki pudłowały z jedenastego metra w sumie dziewięć razy. Szwedki nie trafiły pięciokrotnie, a Angielki pomyliły się jeden raz mniej, przez co odniosły finalny triumf.
Zespół z Wysp Brytyjskich awansował do półfinału mistrzostw Europy. W nadchodzącym spotkaniu zmierzy się z reprezentacją Włoch.
Filip - Węglicki
Filip WęglickiDzisiaj · 08:45
Źródło: X

Przeczytaj również