Flick chce transferu do Barcelony. Piłkarze już się zgłaszają

Flick chciał, żeby Barcelona wzmocniła środek obrony już w trakcie letniego okna transferowego, w którym mistrzowie Hiszpanii stracili Inigo Martineza. Klub z powodu napiętego budżetu nie mógł sobie jednak pozwolić na taki ruch.

I tak wydawało się, że Barcelona ma solidnie zabezpieczone centrum defensywy. Sezon rozpoczynała z Erikiem Garcią, Pau Cubarsim, Ronaldem Araujo i Andreasem Christensenem. Obecnie dwóch ostatnich jest poza grą: Urugwajczyk zmaga się z problemami psychicznymi, a Duńczyk uszkodził kolano i przez wiele miesięcy nie pojawi się na boisku.

Wobec tych braków Flick zaczął wystawiać na środku obrony Gerarda Martina. To jednak zbyt mało, by trener Barcelony mógł być spokojny przed drugą częścią sezonu. Sport podał, że Niemiec chętnie przyjałby nowego stopera, ale możliwości klubu są bardzo ograniczone. I to nawet, gdy mowa nie o transferze definitywnym, lecz o krótkim wypożyczeniu.

- Barcelona otrzymała już propozycje od reprezentantów różnych krajów, którzy byliby gotowi grać dla niej przez sześć miesięcy i to nawet wiedząc, że raczej nie zostaną w klubie na dłużej. Zawodnicy z Premier League, Serie A i Bundesligi patrzą przychylnie na możliwość gry dla Barcy, ale ich kandydatury budzą sportowe wątpliwości. Flick uważa, że trzeba je przeanalizować, bo sytuacja zagraża powodzeniu drużyny w tym sezonie - pisze Sport.

W kręgu zainteresowań Barcelony są Nico Schlotterbeck z Borussii Dortmund i Marc Guehi z Crystal Palace, ale obaj są opcjami na letnie okno transferowe. W styczniu na pewno nie trafią na Camp Nou. Konieczne jest znalezienie innego rozwiązania.

- Flick udał się na urlop, jasno wyrażając swoje obawy, a dyrekcja sportowa pracuje nad znalezieniem rozwiązań. W klubie zdają sobie też sprawę, że w połowie lub pod koniec stycznia może pojawić się jakaś okazja, która teraz wydaje się niewykonalna - puentuje Sport.