Flick ogłosił ws. Lewandowskiego. Jest ostateczna diagnoza

W sobotni wieczór FC Barcelona nie bez problemów pokonała Osasunę. Wygrała 2:0 po dwóch bramkach Raphinhy z 70. i 86. minuty. Na murawie nie pojawił się za to Robert Lewandowski.

Hiszpańskie media informowały, że Polak zmagał się z drobnym dyskomfortem mięśniowym. Z tego powodu Hansi Flick wolał dać mu odpocząć, choć początkowo przygotował go do zmiany.

Sport donosił, że "Lewy" nie uporał się z problemem zdrowotnym i w poniedziałek, podobnie jak w niedzielę, opuścił trening. Zasugerowano, że nie będzie on do dyspozycji trenera "Barcy" we wtorkowym meczu Pucharu Króla.

Polakowi wciąż miał doskwierać ból ścięgna udowego i pleców. Parę godzin później na konferencji prasowej Barcelony sam Flick zadał kłam doniesieniom. Przyznał, że owszem, "Lewy" nie jest w pełni sił, jednak Polak będzie mógł wystąpić we wtorek przeciwko CD Guadalajara.

- Jutro podejmiemy decyzję. Możliwe, że będziemy rotować. Mam wszystkich do dyspozycji. Robert również jest z nami, choć trenuje indywidualnie. Mimo tego jutro będzie gotowy do gry - stwierdził.

Flick nie przekazał, czy Lewandowski znajdzie się w pierwszym składzie. Podobnie sprawa ma się z Wojciechem Szczęsnym. Szkoleniowiec nie zdecydował, czy postawi na niego, czy na Marca-Andre Ter Stegena.

W tych rozgrywkach Lewandowski zanotował 17 występów. Zwieńczył je ośmioma bramkami i czterema asystami. Tytuł najlepszego strzelca w ekipie w ostatnich dniach odebrał mu jednak Ferran Torres.