Flick ujawnił, co powiedział mu Raphinha. Nie dowierzał [WIDEO]

Kilka dni temu FC Barcelona poniosła druzgocącą porażkę z Chelsea (0:3) w meczu Ligi Mistrzów. Do siatki trafili Estevao, Liam Delap i autor gola samobójczego, Jules Kounde. Gigant oddalił się od miejsca w czołowej ósemce fazy ligowej i coraz bardziej realny jest udział w play-offach.

Reakcja na wtorkową wpadkę nie mogła być jednak lepsza. W sobotę podopieczni Hansiego Flicka sięgnęli po trzy punkty w spotkaniu z Deportivo Alaves. Bramki zdobyli Dani Olmo (dwie) oraz Lamine Yamal.

Triumf ekipy z Katalonii zapewnił jej powrót na pozycję lidera La Liga. Już w niedzielę może ją odzyskać Real Madryt, który zmierzy się z Gironą.

Mimo cennego triumfu atmosfera panująca na ławce Barcelony jest bardzo daleka od ideału. Zaraz po ostatnim gwizdku kamery zarejestrowały Hansiego Flicka. Niemiec nie dowierzał, co się dzieje. Wygląda na to, że ostatnie tygodnie dały się we znaki trenerowi.

Siedzącego na ławce szkoleniowca dojrzał Raphinha. Reprezentant Brazylii podbiegł do Niemca i odbył z nim krótką rozmowę. W trakcie konferencji pomeczowej Flick ujawnił, co usłyszał od swojego piłkarza.

- Po zakończeniu meczu Raphinha przekazał mi to samo, co mówiłem ostatnio: "Poprawimy się. Będziemy znacznie lepsi w nadchodzących meczach" - przyznał Flick, cytowany przez Fabrizio Romano.

Na 2 grudnia zaplanowano kolejny bardzo ważny mecz Barcelony. Tym razem urzędujący mistrz Hiszpanii zagra w La Liga z Atletico Madryt.