Kwas w Widzewie. Piłkarze obrazili się na trenera

Chorwat został trenerem Widzewa w trakcie marcowej przerwy reprezentacyjnej. Kadencję rozpoczął od dwóch zwycięstw, ale nie był to zwiastun lepszej gry łódzkiej drużyny. Ta później zaliczyła serię pięciu meczów bez wygranej.

Sopić stracił panowanie nad sobą między porażkami z Zagłębiem Lubin i Legią. Zasugerował wówczas, że jego piłkarzom brakuje jakości, a jedynym na co stać drużynę w obecnym kształcie jest walka o trzymanie w lidze.

Słowa Sopicia zaogniły atmosferę w zespole. Radosław Majdan twierdzi, że piłkarze obrazili się na swojego szkoleniowca.

- Z moich informacji wynika, że szatnia źle przyjęła deklarację trenera Zeljko Sopicia, że zespół stać jedynie na utrzymanie w Ekstraklasie, bo tylko taki jest obecny poziom sportowy. Na razie w Widzewie się wszystko porozjeżdżało - powiedział Majdan w "Przeglądzie Ligowym" na portalu Onet.pl.

- Piłkarze czują się obrażeni, bo gdyby to było takie proste, to czemu poprzedni trener został zwolniony. Skoro przychodzi ktoś nowy, to po to, żeby zrobić coś, czego nie potrafił jego poprzednik - dodał.

Widzew przed ostatnią kolejką zajmuje trzynaste miejsce w Ekstraklasie. Rozgrywki zakończy wyjazdowym meczem z Rakowem Częstochowa.