Głośny skandal w Niemczech. Trener Werderu Brema mógł sfałszować certyfikat szczepień, ustąpił ze stanowiska

W ostatnich dniach temat koronawirusa znów jest mocno obecny w niemieckim futbolu. Joshua Kimmich, który odmówił poddania się szczepieniu, musiał dwukrotnie udać się na kwarantannę - najpierw opuścił zgrupowanie reprezentacji Niemiec, a później mecz Bayernu Monachium z Augsburgiem.

Teraz za naszą zachodnią granicą wybuchł jednak głośny skandal z udziałem jednego z trenerów. Markus Anfang zdecydował się na ustąpienie ze stanowiska szkoleniowca Werderu Brema.

W czwartek ujawniono, że 47-latkiem zajęła się prokuratura. Okazało się bowiem, że miał sfałszować certyfikat szczepień przeciwko COVID-19, a w rzeczywistości nie przyjąć preparatu.

Podobne zarzuty usłyszał również jego asystent. Początkowo Anfang nie przyznawał się do winy i zapewniał, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Niedługo później, w sobotni poranek, przestał jednak pełnić dotychczasową fukcję.

- Główny trener Werderu Brema, Markus Anfang, oraz jego asystent, Florian Junge, odeszli w sobotę rano ze swoich stanowisk ze skutkiem natychmiastowym. Powodem tej decyzji jest śledztwo prokuratorskie w sprawie trenerów i wynikające z tego niepokoje wokół klubu - czytamy w komunikacie Werderu.

- Z powodu skrajnego stresu, w jakim znalazł się klub, drużyna, moja rodzina i ja, postanowiłem natychmiast ustąpić ze stanowiska. Poprosiłem kierownictwo klubu o rozwiązanie mojego kontraktu - powiedział Anfang.