Gol Casha pogrążył Manchester City. Co za zwycięstwo Aston Villi [WIDEO]
Matty Cash zdobył jedyną bramkę w niedzielnym meczu Aston Villi z Manchesterem City. Polak został bohaterem spotkania w Birmingham, a drużyna Pepa Guardioli poniosła trzecią ligową porażkę w sezonie.
Już w szóstej minucie Manchester City mógł objąć prowadzenie na Villa Park. Nieznacznie pomylił się wówczas Tijjani Reijnders. Po strzale pomocnika piłka nieznacznie minęła bramkę gospodarzy.
Na odpowiedź Aston Villi trzeba było poczekać, ale w 19. minucie przepięknym golem po krótkim rozegraniu rzutu rożnego popisał się Matty Cash. Gianluigi Donnarumma nawet się nie ruszył.
"The Citizens" mogli niemal natychmiast wyrównać. Sam na sam z Martinezem wyszedł Erling Haaland, lecz tym razem norweski snajper się pomylił. Z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Emiliano Buendia, którego zastąpił Jadon Sancho. To nie podłamało gospodarzy - niewiele brakowało, aby na 2:0 trafił James McGinn.
W drugiej części spotkania Cash do gola mógł dołożyć asystę. Reprezentant Polski posłał świetne dośrodkowanie do McGinna, lecz strzał tego ostatniego ofiarnie zablokował Ruben Dias.
Po drugiej stronie boiska Manchester City miał serię rzutów rożnych. O włos od gola była Savinho. Po strzale Brazylijczyka piłka niechybnie wylądowałaby w siatce, gdyby z linii bramkowej nie wybił jej Pau Torres.
Sporo pracy miał jednak także Donnarumma. Bramkarz Manchesteru City zatrzymał Sancho oraz Watkinsa, utrzymując swój zespół w grze.
W samej końcówce do siatki trafił Haaland, lecz po analizie VAR trafienie anulowano. Wcześniej na spalonym znajdował się bowiem Omar Marmoush.
Mimo sześciu doliczonych minut Manchester City nie zdołał już odwrócić losów spotkania. Aston Villa wygrała 1:0 i awansowała na siódme miejsce w tabeli. Ekipa z Manchesteru jest natomiast trzecia.