Gol samobójczy uratował Atletico. A pachniało niespodzianką

Atletico Madryt męczyło się z Getafe w 13. kolejce ligi hiszpańskiej. Podopieczni Diego Simeone wyrwali jednak zwycięstwo 1:0 po samobójczym trafieniu rywala.
Atletico podeszło do tego meczu po serii dobrych wyników. Przed przerwą reprezentacyjną "Rojiblancos" zaliczyli passę czterech zwycięstw.
Spotkanie z Getafe rozpoczęło się fatalnie dla Marcosa Llorente. Hiszpan już w 14. minucie musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Zmienił go Antoine Griezmann.
W 23. minucie Juan Iglesias przewrócił się w polu karnym "Atleti". Sędzia uznał, że nie doszło do żadnego przewinienia i nakazał kontynuować grę. W 37. minucie Juan Musso obronił strzał Borjy Mayorala.
Pod koniec pierwszej połowy David Soria nie dał się pokonać Griezmannowi. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Atletico nie zrobiło zbyt wiele, aby objąć prowadzenie w pierwszych trzech kwadransach.
Na początku drugiej połowy Griezmann trafił w słupek. Ewentualny gol Francuza i tak nie zostałby uznany z powodu spalonego. W kolejnej akcji Barrios zmarnował świetne podanie Griezmanna, który zagrał pietą.
Diego Simeone musiał zareagować. W 59. minucie zmienił słabo spisujących się Juliana Alvareza i Koke. Ich miejsce zajęli Giacomo Raspadori oraz Alexander Sorloth.
W 63. minucie Djene ofiarnie zatrzymał Griezmanna. Następnie Soria złapał piłkę po uderzeniu Barriosa. W 70. minucie bramkarz Getafe kapitalnie interweniował po próbie Raspadoriego. Z kolei Milla niecelnie huknął z wolnego.
W 83. minucie Atletico objęło prowadzenie. Raspadori chciał zgrać futbolówkę do Griezmanna, ale Francuza uprzedził Duarte. Obrońca Getafe przypadkowo skierował piłkę do własnej bramki.
Samobój Portugalczyka był jedynym golem w tym spotkaniu. W 94. minucie Arambarri mógł zapewnić punkt, ale trafił w poprzeczkę. Atletico wygrało 1:0 i obecnie zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Getafe jest siódme.