Gol w doliczonym czasie dał wygraną Koronie. Kielczanie pokazali siłę [WIDEO]

Gospodarze od początku spotkania dominowali nad rywalami. W pierwszych minutach szczęścia próbowali Szykawka, Fornalczyk oraz Trojak, ale wszystkim brakowało precyzji.

Napór Korony w pierwszej połowie nie słabł. W 28. minucie Dawida Kudłę przetestował Dawid Błanik, ale golkiper Korony był na posterunku. nad poprzeczką uderzył z kolei Konrad Matuszewski.

W doliczonym czasie gry kielczanie mocno przycisnęli. Przyniosło to efekt w postaci gola - z asysty Błanika skorzystał Szykawka, który dał Koronie zasłużone prowadzenie.

Po chwili powinno być 2:0. Mariusz Fornalczyk nie skorzystał jednak z fatalnego błędu rywali. Znalazł się sam na sam z bramkarzem, lecz uderzył obok słupka.

W drugiej połowie przez długi czas brakowało klarownych sytuacji bramkowych. W 83. minucie GKS niespodziewanie doprowadził do wyrównania. Oskar Repka wykorzystał dośrodkowanie Alana Czerwińskiego.

Dość powiedzieć, że był to jedyny celny strzał gości w tym meczu. W końcówce katowiczanie musieli radzić sobie w osłabieniu, bo z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Repka.

Korona wykorzystała grę w przewadze. W 94. minucie Wiktor Dugosz dośrodkował do Błanika, a ten dał kielczanom zasłużone zwycięstwo.