Gorąco w Widzewie. Prezes zabrał głos ws. trenera i transferów

Gorąco w Widzewie. Prezes zabrał głos  ws. trenera i transferów
PressFocus / pressfocus
Widzew Łódź chciał walczyć o europejskie puchary, a obecne ma zaledwie punkt przewagi nad strefą spadkową PKO BP Ekstraklasy. W rozmowie z Interią głos ws. drużyny zabrał prezes, Michał Rydz.
W czterech ostatnich spotkaniach ligowych Widzew zdobył zaledwie jeden punkt. Po porażce 1:3 z Koroną Kielce w klubie doszło do wielu rozmów. Sztab szkoleniowy zapewnia, że ma pomysł na wyjście z trudnej sytuacji.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Rzeczywiście tego stylu wciąż nie ma i nad tym sztab musi pracować. Mecz z Koroną ułożył się dla nas bardzo niekorzystnie, szczególnie przez bardzo proste błędy w defensywie. I to jest największy mankament. Trudno mówić o stylu, jeżeli nie ma wyników i stabilności w podstawowych elementach. Zanim będziemy szukać ręki Jovicevicia w Widzewie, to drużyna musi postarać się, żeby przyszły wyniki - powiedział Rydz.
- Zaraz po meczu każdy z nas, pion sportowy, ja jako prezes, zawodnicy i sztab zostaliśmy długo w klubie. Rozmawialiśmy o tym, co zrobić, żeby było lepiej. Wyniki są niezadowalające, a mecz z Koroną był dla nas bardzo frustrujący. Nie wypada przegrywać 1:3 u siebie. W poniedziałek i wtorek były kolejne rozmowy. Po tym, co usłyszałem od sztabu, to wiedzą, co jest mankamentem tej drużyny i jak jej pomóc - dodał.
Prezes Widzewa w rozmowie z Interią wypowiedział się na temat zimowego okienka transferowego. Kolejnej rewolucji nie będzie, ale łodzianie nie zamierzają też czekać bezczynnie.
- Zostały trzy mecze w tym roku, bardzo istotne i krótkoterminowo musimy zrobić wszystko, żeby się po prostu podnieść. Wspólnie z Piotrkiem Burlikowskim (dyrektor ds. pionu sportowego - przyp. red.) i Darkiem Adamczukiem (pełnomocnik zarządu ds. sportu) rozmawiamy już, jak drużyna powinna wyglądać w przyszłości, bo okienko transferowe tuż, tuż. Rewolucji nie będzie, bo uważamy, że na ocenę niektórych zawodników jest jeszcze za wcześnie - zapewnił.
- Rozczarowanie jest dzisiaj duże, ale trzeba pamiętać, że zawodnicy przyszli z określonym potencjałem, którego z jakiegoś powodu nie udało się jeszcze wydobyć. I trzeba im w tym pomóc. Zmiany w sztabach szkoleniowych też powodowały, że zmieniały się założenia gry. Spokój jest potrzebny i pewne zmiany, jeśli chodzi o wzmocnienia, będą konieczne - zakończył.
Maciej - Pietrasik
Maciej PietrasikDzisiaj · 14:57
Źródło: Interia.pl

Przeczytaj również