Górnik liderem, przerwał serię Jagiellonii! Samobój i ogromna kontrowersja [WIDEO]

Podopieczni Adriana Siemieńca walczyli o 19. mecz z rzędu bez porażki. Zadanie nie było jednak łatwe, bo Jagiellonię i Górnika na szczycie tabeli dzielił zaledwie jeden punkt.

Już w 10. minucie białostoczanie wyszli na prowadzenie. Alejandro Pozo dośrodkował w pole karne do Jesusa Imaza, pierwszy strzał Hiszpana obronił Marceł Łubik, lecz przy dobitce bramkarz Górnika był już bezradny.

Odpowiedź Górnika była natychmiastowa. Jarosław Kubicki dograł do Patrika Hellebranda, a ten uderzeniem z pierwszej piłki doprowadził do wyrównania. Na tym Górnik nie zamierzał jednak poprzestać.

Strzał Lukasa Ambrosa został zablokowany. Szczęścia próbował też Sow, lecz na posterunku był Miłosz Piekutowski. Na przerwę oba zespoły schodziły przy remisie 1:1.

W drugiej części spotkania bramkarz Jagiellonii także miał sporo pracy. Radził sobie z uderzeniami Kubickiego oraz Sowa. Na odpowiedź Jagiellonii trzeba było poczekać do 70. minuty. Wydawało się, że Dimitris Rallis był faulowany, a Josema powinien wylecieć z boiska z czerwoną kartką. Bartosz Frankowski podjął jednak inną decyzję.

W 87. minucie Górnik mógł natomiast cieszyć się z gola na wagę trzech punktów. Po dośrodkowaniu Erika Janży pechowo interweniował Pozo, który pokonał własnego bramkarza.

Dzięki temu zabrzanie wygrali 2:1 i przerwali najlepszą serię w historii Jagiellonii. Górnik został też nowym liderem PKO BP Ekstraklasy i wyprzedza o dwa punkty dzisiejszego rywala.