Górnik Zabrze. Krzysztof Kubica bohaterem meczu z Legią Warszawa. "Można powiedzieć, że to nie był przypadek"

Kubica pojedynek z "Wojskowymi" rozpoczął na ławce rezerwowych. Na murawie pojawił się w 67. minucie i - jak się okazało - odegrał kluczową rolę.

W doliczonym czasie gry zdobył gola i tym samym dał zwycięstwo swojej drużynie. Ostatecznie Górnik pokonał Legię 3:2. Kubica po ostatnim gwizdku nie krył swoich emocji.

- Gdy strzeliłem bramkę tak naprawdę nie wiedziałem, co mam robić. Towarzyszyły temu wielkie emocje, tylu kibiców, wszyscy krzyczeli, ja również się cieszyłem. To po prostu coś wspaniałego móc przy takiej publiczności wygrać mecz i strzelić bramkę, w dodatku na 3:2 w samej końcówce - przyznał.

- Myślę, że to spotkanie może być naszym przełamaniem. Ostatnio nie za wiele nam wychodziło. W wielu meczach mieliśmy swoje sytuacje, ale trudno było nam je wykorzystać. Przez to przegrywaliśmy spotkania nawet będąc drużyną lepszą na boisku lub ze słabszym rywalem. Dzisiaj te bramki udało nam się strzelić i wygraliśmy. Wydaje mi się, że wyszliśmy z tego dołka - zaznaczył.

- W akcji bramkowej schowałem się za drugim stoperem i widziałem, że jest dużo wolnego miejsca. Można powiedzieć, że to nie był przypadek. Dwa razy odnalazłem się w tym samym miejscu, dwa razy strzeliłem, a druga bramka na szczęście została uznana. Zarówno dośrodkowanie Jesusa, jak i to Erika były wyśmienite - zakończył.