Gracz Wisły po meczu z Koroną: Jest to bardziej strata dwóch punktów, niż dodanie kolejnego oczka

Gracz Wisły po meczu z Koroną: Jest to bardziej strata dwóch punktów, niż dodanie kolejnego oczka
Piotr Drabik, wikipedia
Wisła Kraków, choć wciąż niepokonana w 2018 roku, po raz kolejny straciła punkty. Pomimo dobrej gry podopiecznym Joana Carrillo nie udało się strzelić zwycięskiej bramki i Biała Gwiazda musiała zadowolić się domowym remisem 1:1 z Koroną Kielce. Dostępu do bramki krakowian strzegł między innymi Jakub Bartkowski, który wyjątkowo wystąpił w tym spotkaniu na środku defensywy.
Na pozycji stopera nie grałem jeszcze nigdy nie tylko w Wiśle, ale chyba w żadnym seniorskim klubie, jeśli chodzi o oficjalne spotkaniu. Miałem jednak za sobą takie występy w sparingach w barwach Białej Gwiazdy - już za Kiko Ramíreza kilka razy się to zdarzało, a teraz także pod wodzą Joana Carrillo. Byłem na to przygotowany mentalnie i nie miałem z tym problemu - komentuje nową dla siebie rolę w układance hiszpańskiego szkoleniowca 26-latek.
Dalsza część tekstu pod wideo
Bartkowski tworzył parę środkowych obrońców razem z Wasilewskim. Jak wyglądała ich współpraca? - I on podpowiadał dużo, i ja. Rozumieliśmy się na boisku i myślę że wyglądało to w miarę solidnie - odpowiada wychowanek Widzewa Łódź.
- Na pewno jest to bardziej strata dwóch punktów, niż dodanie kolejnego oczka. Tworzyliśmy sytuacje, które mogły dać nam zwycięstwo. Po czerwonej kartce mieliśmy przewagę, dlatego szkoda że nie udało się nam wpakować piłki do siatki rywala, ale taki jest ten sport. Czasem tak bywa. Mieliśmy dużo więcej szans na zdobycie gola niż Korona. Rzut karny, poprzeczka, parę innych okazji, dużo dośrodkowań, lecz nie chciało wpaść i na pewno żałujemy, że mecz się skończył. Gdyby trwał parę minut dłużej może udałoby się nam znaleźć drogę do bramki - stwierdził.
W następnej kolejce, w spotkaniu z liderem Lotto Ekstraklasy - Jagiellonią Białystok, w szeregach Białej Gwiazdy zabraknie Macieja Sadloka, który otrzymał czwartą żółtą kartkę. Jak absencja lewego defensora wpłynie na pozycję Bartkowskiego? - O to jak będzie wyglądało ustawienie blok obronny trzeba juz pytać trenera. Gdzie tylko będzie mnie widział szkoleniowiec, tam zagram. Nie widzę problemu - zapewnia wiślacki obrońca.

Przeczytaj również