Gwiazda Barcelony wściekła na Marciniaka. "UEFA powinna się mu przyjrzeć"
Po półfinale Ligi Mistrzów między FC Barceloną oraz Interem Mediolan sporo mówi się o pracy Szymona Marciniaka. Po Polaku przejechała się jedna z gwiazd "Blaugrany".
Podopieczni Hansiego Flicka do 93. minuty prowadzili w Mediolanie i wydawało się, że to oni zagrają w finale. Ostatecznie Inter po dogrywce zwyciężył jednak 4:3.
Po spotkaniu piłkarze FC Barcelony mieli spore pretensje do Szymona Marciniaka. Nie kryli tego w rozmowie z mediami. Uważają, że każda stykowa sytuacja odgwizdywana była na korzyść Interu.
Szeroko dyskutowane jest to, co wydarzyło się w 68. minucie. Wówczas Marciniak podyktował rzut karny za faul na Yamalu, ale decyzja została niesłusznie zmieniona przez arbitra VAR. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
- UEFA powinna przyjrzeć się temu sędziemu. Jest wiele rzeczy, których nie rozumiem. Zgadzam się z Hansim Flickiem, że wszystkie sytuacje 50 na 50 były na korzyść rywali - powiedział Pedri.
Ronald Araujo uważa z kolei, że bramka na 3:3 nie powinna zostać uznana. Jego zdaniem FC Barcelonie należał się wówczas rzut wolny za faul na Gerardzie Martinie.
- Myślę, że przy golu na 3:3 był faul na Gerardzie. Sędzia wpłynął na wynik meczu, ale nie można szukać wymówek. Mamy dobrą mentalność i ta generacja piłkarzy musi wrócić za rok - podkreślił Ronald Araujo.