Gwiazdor Barcelony grzmi po głośnej decyzji. O jego słowach mówi cała Hiszpania

Pomysł na to, aby mecze europejskich lig rozgrywane były poza Starym Kontynentem, nie jest nowy. Dopiero teraz doczekał się jednak zgody na realizację.

UEFA dała zielone światło na to, aby grudniowe starcie Villarrealu z FC Barceloną rozegrane zostało w Miami. Como i AC Milan w lutym zmierzą się natomiast w australijskim Perth.

Ten pomysł nie podoba się wielu innym klubom. Na grę "Blaugrany" w Stanach Zjednoczonych nie chce zgodzić się Real Madryt, twierdząc, że wpływa to na sprawiedliwość rozgrywek.

Z "Królewskimi" zgadza się Frenkie de Jong. Holender w rozmowie z katalońskim Sportem nie gryzł się w język i szczerze przyznał, co myśli o grze w Miami. Jego słowa odbiły się bardzo szerokim echem w całej Hiszpanii.

- Nie podoba mi się, że tam gramy i nie zgadzam się z tym. To niesprawiedliwe wobec rozgrywek. Teraz gramy mecz wyjazdowy na neutralnym boisku - powiedział De Jong.

- Nie podoba mi się to i nie sądzę, żeby to było w porządku wobec zawodników. Kluby otrzymają za to pieniądze, ale nie zgadzam się na rozegranie meczu La Liga w Miami. Rozumiem też, że inne kluby się na to nie zgadzają - dodał.