Haalanda nie da się zatrzymać. Gładki triumf City, Arsenal musi oglądać się za plecy

Manchester City nie odpuszcza w wyścigu o mistrzostwo Anglii. Podopieczni Pepa Guardioli wygrali 3:0 z Crystal Palace w 16. kolejce Premier League.
Na początku meczu obrońcy gospodarzy zablokowali próby Matheusa Nunesa i Rayana Cherkiego. W 11. minucie Nathaniel Clyne kropnął obok bramki. Po chwili Yeremi Pino huknął w poprzeczkę.
Po dwóch kwadransach Dean Henderson uratował drużynę, zatrzymując Phila Fodena. Po drugiej stronie boiska Adam Wharton uderzył wysoko nad poprzeczką.
"Obywatele" nie grali zbyt porywająco, ale wtedy z odsieczą przybył Erling Haaland. W 41. minucie Norweg bezbłędnie wykorzystał dośrodkowanie Nunesa i trafił do siatki. Był to jego 16. gol w tym sezonie ligowym.
Do przerwy Manchester prowadził 1:0. Na początku drugiej połowy Adam Wharton mógł doprowadzić do remisu, ale obił tylko słupek. W 55. minucie Henderson świetnie zatrzymał Reijndersa.
W 69. minucie "Obywatele" podwyższyli prowadzenie. Cherki zagrał do Fodena, który popisał się idealnym, płaskim uderzeniem zza pola karnego.
Ekipa Olivera Glasnera nie zrobiła w końcówce wiele, aby powalczyć choćby o jeden punkt. W 88. minucie goście z Etihad otrzymali jeszcze rzut karny, który wykorzystał Erling Haaland, kompletując dublet.
Manchester City wygrał 3:0 i zajmuje obecnie drugie miejsce w ligowej tabeli. Strata do liderującego Arsenalu wynosi tylko dwa punkty.