Hajto grilluje pucharowicza. "Tak będzie postrzegana polska liga"

Cztery polskie kluby zagrają w fazie ligowej Ligi Konferencji. Na antenie Polsatu Sport Tomasz Hajto mocno skrytykował jednak Lecha Poznań, który bez powodzenia walczył o Ligę Mistrzów i Ligę Europy.
Lech Poznań okazał się wyraźnie słabszy od Crveny zvezdy Belgrad oraz belgijskiego Genku. Tomasz Hajto uważa jednak, że "Kolejorz" wcale nie miał trudnego losowania w walce o LM. Wdał się w dyskusję z Bożydarem Iwanowem.
- Z jedną rzeczą się nie zgodzę. Mówisz, że jest niesamowicie trudno o Ligę Mistrzów. Kogo Ty chcesz pokonać, żeby grać w Lidze Mistrzów, jak nie Crvenę zvezdę, a potem Pafos? No panowie, to nie są potentaci w Europie. Nie grasz z trzecią drużyną z Anglii, Niemiec czy Włoch, tak jak było kiedyś - powiedział Hajto.
- Crvena zvezda przegrała u siebie z Pafos, zremisowała na wyjeździe. Okazało się, że to wcale nie jest taki straszny rywal. Wiem, że w ostatnich dziesięciu latach Crvena zvezda sześć czy siedem razy grała w Lidze Mistrzów. Ale mecz z Pafos pokazał, że nie jest to drużyna nie do pokonania, także u siebie - dodał.
Były reprezentant Polski na antenie Polsatu Sport nie szczędził krytyki Lechowi. Uważa, że wyższy poziom zaprezentowały nie tylko Raków i Legia, ale także Jagiellonia Białystok.
- W Lidze Mistrzów reprezentowała nas drużyna, która najsłabiej prezentowała się w pucharach. Moim zdaniem Jagiellonia jest dziś na wyższym poziomie międzynarodowym - ogarnia, pewności siebie, balansu - ocenił
- Lech przegrywa dwumecz z Crveną zvezdą, za chwilę walczy o Ligę Europy i zamyka sobie dwumecz spotkaniem u siebie. W grze mistrza Polski jest dysproporcja i tak będzie postrzegana polska liga - zakończył.