Hajto przejechał się po Papszunie. To zrobiłby jako piłkarz Rakowa

Chęć zmiany klubu przez Marka Papszuna to główny temat ostatnich dni w polskim futbolu. W studiu Polsatu Sport Tomasz Hajto przyznał, co zrobiłby na miejscu zawodników Rakowa Częstochowa.
Były reprezentant Polski nie kryje oburzenia zachowaniem Papszuna. Uważa, że trenerowi Rakowa brakuje profesjonalizmu i powinien rozegrać całą sprawę zupełnie inaczej.
- Przez tyle lat w piłce spotkałem się z różnymi sytuacjami. Jeden klub ma problemy, drugi z problemów wychodzi. I jeden klub ciągnie drugi za sobą, mówi: "Chodźcie, miejmy problemy we dwójkę, dlaczego mamy z nim zostać sami?" - stwierdził Hajto na antenie Polsatu Sport.
- Legia jest takim kąskiem, któremu mało który trener w Polsce jest w stanie odmówić. A Papszun był już kiedyś brany pod uwagę za czasów Zielińskiego. Jeżeli chcesz się szanować jako trener... Na miejscu Papszuna powiedziałbym: "Nie, nie, nie, panowie, już kiedyś byłem u Was grany, na koniec zostałem na lodzie. Dzisiaj chcecie Marka Papszuna, możemy usiąść i rozmawiać, ale przejdę do Was 1 stycznia albo 1 lipca" - powiedział.
- Cały czas mówimy o profesjonalizmie Marka Papszuna. Jak podchodzi do treningów, że to taki trochę syndrom Adama Nawałki, że tam nawet karimaty muszą być w lecie, bo on bierze pod uwagę, że może spaść śnieg. Mówimy o tym, jaki to profesjonalizm, ale w profesjonalizm trenera wchodzi też jego etyka. Dla mnie to jest nieetyczne, powiedzieć na konferencji prasowej: "Tak, Legia mnie chce, ja chcę iść do Legii" - przyznał.
Hajto nie ukrywa, że gdyby był zawodnikiem Rakowa, otwarcie powiedziałby Papszunowi, co myśli o jego zachowaniu. Były reprezentant Polski zdecydowanie stanął po stronie właściciela "Medalików", Michała Świerczewskiego.
- Jakbym był piłkarzem Rakowa, to przede wszystkim powiedziałbym mu przy wszystkich chłopakach, co myślę na ten temat. Miałbym to gdzieś, czy będę grał, bo wszyscy wiedzieliby, dlaczego. Odniósłbym się do tego publicznie jako piłkarz. Dziwię się Michałowi Świerczewskiemu. On zbudował Papszuna, zaufał mu, dawał mu ogromne pieniądze, a Papszun tak mu się odpłaca - zakończył.