Hajto wskazał największy problem Lecha. "Brakuje jednej rzeczy" [WIDEO]

Podopieczni Nielsa Frederiksena w sezonie 2024/2025 okazali się minimalnie lepsi od Rakowa Częstochowa. Walka o tytuł toczyła się do ostatniej kolejki.

W programie Cafe Futbol na antenie Polsatu Sport komplementów "Kolejorzowi" nie szczędził Tomasz Hajto. Miał jednak jeden zarzut.

Były reprezentant Polski uważa, że Lechowi przydałby się piłkarz, który robi dużą różnicę na murawie. W Poznaniu widziałby Kamila Grosickiego.

- W Lechu jednej rzeczy brakuje - żeby mieć jednego piłkarza, który może i troszkę robi problemów poza boiskiem, ale robi największą różnicę na boisku - ocenił Hajto.

- Przegapili sytuację, kiedy Grosicki wracał z zagranicy. Piłkarza takiego pokroju trzeba ściągnąć, który w momentach potrzebnych jest gwarancją 12 bramek, 12 asyst, na którego w każdym sezonie można liczyć - stwierdził.

- Wszyscy piłkarze są sformatowani i niezwykle spokojni. Brakuje tylko zawodnika z takimi potężnymi "cojones". Większość klubów tak jest budowana. Sam projekt Lecha robiony przez Piotr Rutkowskiego jest dla mnie niesamowity - zakończył.