Hansi Flick wskazał największe rozczarowania z pracy w Bayernie Monachium. Wymienił dwie rzeczy

Hansi Flick prowadził zespół z Bawarii przez półtora roku. W tym czasie zdołał sięgnąć po siedem trofeów - dwa mistrzostwa Niemiec, Puchar Niemiec, Superpuchar Niemiec, Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy oraz klubowe mistrzostwo świata.

56-latek zdecydował się jednak na odejście z klubu, między innymi ze względu na konflikt z Hasanem Salihamidziciem. Wiele wskazuje na to, że zostanie następcą Joachima Loewa na stanowisku selekcjonera reprezentacji Niemiec.

Na konferencji prasowej przed ostatnim spotkaniem z Augsburgiem Flicka zapytano o największe rozczarowanie z czasów pracy w Monachium, a także najbardziej emocjonujący moment. Co zrozumiałe, szkoleniowiec szczególnie wspomina boje w Champions League.

- Najbardziej emocjonalne wspomnienie to turniej Ligi Mistrzów w Lizbonie i finałowa wygrana nad PSG. Późniejsze emocje, reakcja całej drużyny, to jak dopingowali nas rezerwowi - to było niesamowite. To wydarzenie pozostanie ze mną, jeśli chodzi o całą moją karierę - powiedział Flick.

- Największe rozczarowania? Były dwie takie rzeczy. Utrata szans na Puchar Niemiec w Kilonii i dwumecz z PSG w ćwierćfinale Ligi Mistrzów - przyznał.

- Szczególnie u siebie zagraliśmy wtedy fantastyczny mecz, choć brakowało nam kilku ważnych zawodników. Drużyna pokazała jakość, ale nie udało się nam niestety strzelić wystarczającej liczby goli. To było duże rozczarowanie - zakończył.